Pogoń za króliczkiem

pieniadzeKiedy posłuchamy lub przeczytamy jakieś ciekawe artykuły w gazetach czy portalach internetowych, poświęconych rynkowi pracy, możemy odnieść wrażenie, że to nie jest dla tych, którzy szukają pracy. Wygórowane oczekiwania pracodawców, które mówią o młodej kobiecie z co najmniej dziesięcioletnim doświadczeniem, będącej tuż po studiach i posiadającej już odchowane dzieci, są nie do spełnienia. Wymaga się znajomości co najmniej dwóch języków obcych, ukończonych studiów wyższych, znajomości programów komputerowych oraz sprzętu biurowego. Tymczasem rzeczywistość jest zupełnie inna.
Większość Polaków zarabia około 2 300 złotych na rękę lub mniej. Często ledwo wiążą koniec z końcem, boją się o utratę pracy. Tymczasem media, nie tylko te tradycyjne, pokazują nierealny świat szczęśliwości, gdzie wykształceni ludzie mają pracę z godnym wynagrodzeniem. Ubrani zawsze nienagannie, starannie, elegancko i modnie. A szafa przeciętnego Polaka skrywa ciuchy sprzed co najmniej pięciu lat. Dlaczego przeciętny Polak ciągle goni za króliczkiem, którego kreują media? krolikPrzecież można przeżyć życie w o wiele lepszej atmosferze. Godnie.
Warto więc zastanowić się nad swoją sytuacją i dobrze przeanalizować ją. Czy warto gonić króliczka? A może trzeba przewartościować swoje cele tak, aby były bardziej dostępne i realistyczne. Większość ludzi marzy o pięknym domu za miastem i super autach, podróżach dookoła świata. A może wystarczy zarabiać kilka tysięcy złotych miesięcznie, żyć na godnym poziomie i nie zostawiać duszy i zdrowia w pracy po kolejnym piętnastogodzinnym dniu pracy. W zamian warto wyjść z przyjaciółmi gdzie do knajpy, umówić się z przyjaciółką na basen. Zwolnić trochę tempa. Trzeba pamiętać, że zatracanie się w aspiracjach, zwłaszcza tych, które mają bardzo małą szansę na powodzenie, może prowadzić do depresji i rezygnacji z wszelkiego życia.
Warto także rozważyć połączenie sił z innymi. Stado ryb bowiem może przegonić rekina, a pojedynczą rybę rekin zje i nawet tego nie poczuje. Dlatego czasem warto zrezygnować z takiej chęci osiągania celu w pojedynkę i postawić na team work. Poza tym, kiedy już się pracuje, warto rozważyć możliwość wstąpienia do związku zawodowego. W Polsce mają one dość silną pozycję. banknotNie każdy przecież musi być najbardziej drapieżnym i bystrym graczem na rynku pracy. Naturalnie, takie jednostki występują, ale są to pojedyncze przypadki.
Na koniec warto rozejrzeć się za rozwiązaniami przynoszącymi stabilizację. Praca na etacie jest słabiej płatna niż praca free lansera, jednak to dzięki regularnym wpływom do domowego budżetu można cokolwiek planować. Jeśli nie jest się wysokiej klasy specjalistą, o którego walczą zleceniodawcy, to trudno mówić o stabilizacji. Frelanser ma bowiem wiele zadań do spełnienia, oprócz tych, na których chce zarabiać. Musi mianowicie dbać o swój marketing, reklamę, prawidłowość rozliczania firmy, itp. Na etacie tego problemu nie ma, ale nie ma też wysokich zarobków. Coś za coś.

Podziel się swoim zdaniem.