Polska to dziwny kraj. Z roku na rok zarabiamy coraz więcej, a w rzeczywistości możemy kupić coraz mniej. Jeżeli już bezrobotny znajdzie pracę to okazuje się, iż na nic go nie stać. Co jest powodem takiego stanu rzeczy? Odpowiedź jest dość prosta – coraz większe koszty życia.
Niedawno GUS ogłosił raport dotyczący wzrostu wynagrodzeń w zestawieniu z wydatkami ponoszonymi na nasze gospodarstwa domowe. Okazało się, iż mimo że zarabiamy więcej to możemy kupić mniej lub tyle samo co oznacza tylko tyle, że życie stało się droższe. Pracownik realnie nie odczuwa, że ma więcej pieniędzy mimo większych zarobków. Najszybszy wzrost wynagrodzeń został odnotowany w budownictwie, a więc branży w której teoretycznie najłatwiej jest znaleźć pracę osobie bezrobotnej. Zarobki są przeciętnie większe o 9,2% co przekłada się na średnią płacę 3557 zł netto, a więc 5010 zł brutto. Sama branża natomiast cierpi na brak rąk do pracy oraz spore wahania cen materiałów. Rezultatem tego są bankructwa mały, lokalnych firm. Większe również wycofują się z rynku płacąc nawet kary umowne ponieważ, jest to bardziej opłacalne ze względu na stale rosnące ceny. Mimo, że w branży są lepsze zarobki to coraz więcej osób rezygnuje stając się bezrobotnymi lub szukając zajęcia w innych działach gospodarki. W transporcie oraz logistyce płace wrosły o 5,5%, a średnia płaca wyniosła 3576 zł brutto, a więc 2560 zł netto. Najwyższe płace pozostały w branży IT. Średnia płaca to 8348 zł brutto, a zarobki wzrosły o niecałe 7%.
Taki stan rzeczy mamy od 2016 roku. Jeszcze w latach 2014-2015 płace pracowników stały w miejscu, jednak od roku 2016 zaczęły powoli rosnąć. Niestety jednocześnie wraz ze wzrostem płac zaczęły rosnąć również ceny benzyny oraz gazu, co przełożyło się na wzrost wszystkich innych produktów oraz usług. Wniosek jest jeden – w przypadku Polski wzrost płac jest w praktyce nieodczuwalny w indywidualnym gospodarstwie domowym ponieważ dochód rozporządzalny na osobę albo się nie zmienił albo wzrósł nieznacznie. Według GUS takich dochód rozporządzalny (na głowę w rodzinie po odprowadzeniu składek oraz podatków) wyniósł między kwietniem 2017, a marcem 2018 1625 a w tym samym okresie rok wcześniej 1512 zł. Widzimy tutaj iż wzrost jest stosunkowo niewielki.