Bezrobocie w Polsce jest cały czas wysokie, pomimo licznych programów, projektów, ułatwień dla przedsiębiorców. Wciąż na rynku pracy dominuje rynek pracodawcy a nie pracownika. To sprawia, że to właśnie pracodawca może sobie wybrać pracownika, a nie pracownik pracodawcę. Sytuacja ta trochę się zmienia w sezonie letnim, kiedy to pojawia się możliwość podjęcia pracy sezonowej, tymczasowej. Wówczas bezrobocie obniża się o maksymalnie kilka punktów procentowych, co cieszy najbardziej urzędników z Ministerstwa Pracy i Polityki Rodzinnej.
Praca sezonowa zawsze była lekarstwem na załatanie budżetu domowego. W miesiącach ciepłych łatwiej o zatrudnienie, gdyż ofert jest więcej, więcej można robić – sprzedawać okulary przeciwsłoneczne na stoiskach zewnętrznych, pracować przy zbiorze warzyw czy owoców. To także okres remontowy, więc i branża budowlana przeżywa reaktywację. To wszystko powoduje zwiększenie się ofert pracy i miejsc pracy, a tym samym zmniejsza się liczba osób bezrobotnych.
Ale praca sezonowa to nie tylko sprzedaż, usługi remontowe czy zbieranie owoców i warzyw. Wielu ludzi decyduje się na wyjazd za granicę Polski, by tam poszukać lepszego życia, wyższych zarobków i wyższego standardu życia. Najczęstsze oferty dotyczą oczywiście zbioru warzyw i owoców oraz usług remontowych czy ogólnobudowlanych, a także innych prac fizycznych, przy których nie jest wymagana biegła znajomość języka obcego. To ważne, gdyż na takie prace decydują się osoby w różnym wieku i raczej niższym wykształceniu. Jednak znając choćby podstawowe zwroty, kilkadziesiąt słówek, podstawy gramatyki można poszukać pracy mniej uciążliwej niż zbieranie owoców. Można zostać opiekunem do dzieci lub osób starszych, kelnerem czy pracownikiem „na kuchni”. Pracę można także znaleźć jako pomoc w sklepie, przy rozładunku towarów, w hotelarstwie.
Często jest także tak, że zwłaszcza osoby młode, po dłuższym pobycie w obcym kraju decydują się na pozostanie tam jeśli nie na zawsze, to do emerytury. Dotyczy to krajów, gdzie wiek emerytalny jest niski, a pieniądze wypłacane są w euro. Na szczęście w Unii Europejskiej obowiązuje przywilej swobodnego przepływu kapitału ludzkiego, a kraje członkowskie otworzyły swoje rynki pracy dla obcokrajowców.
Największa liczba Polaków przebywających za granicą w celach zarobkowych znajduje się w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Irlandii czy w krajach skandynawskich. I choć coraz głośniej w Europie o poczynaniach czy też planach Wielkiej Brytanii względem obcokrajowców, to nie ulega wątpliwości, że jest to wciąż niezwykle popularny kierunek migracji zarobkowej Polaków. Niektórzy śmieją się, że wyspy stały się siedemnastym polskim województwem.