Nie od dziś wiadomo, że rozwój rynku pracy jest bardzo dynamiczny, przez co nieustannie się zmienia. Firmy i korporacje powstają i upadają, zatrudniają i zwalniają, zmieniają nazwy, zmieniają branże, a wszystko po to aby pokonać konkurencję.
Warto zaznaczyć, że konkurencja na rynku pracy nie dotyczy jedynie wyżej wymienionych podmiotów. My, jako osoby ubiegające się o zatrudnienie, stanowimy równie istotną część rynku pracy. Skoro więc firmy i korporacje ulegają licznym przeobrażeniom, dlaczego my nie możemy odpowiednio zmodyfikować swojego wizerunku? Jak to zrobić? Bez wątpienia najlepiej zacząć od własnego CV.
Ktoś mógłby powiedzieć: „przecież nie da się zmienić własnego życiorysu!”. Jest w tym trochę prawdy, jednak nie do końca na tym nam zależy. Warto mieć na względzie, że nasze CV, które napisaliśmy 3 lata temu, i które wówczas wydawało nam się wręcz wspaniałe, może w aktualnych realiach uchodzić za przestarzałe lub nawet (w skrajnych wypadkach) śmieszne.
Pierwszą rzeczą, którą możemy zrobić, jest przeformułowanie pewnym zwrotów lub nazw stanowisk. Przy tego typu czynnościach z pomocą przyjdzie nam internet lub fachowa prasa dotycząca branży, w której chcemy pracować. Nieustanne monitorowanie aktualnie panujących trendów z pewnością okaże się pomocne, nie tylko przy uwspółcześnianiu naszego CV, ale także podczas ewentualnej rozmowy kwalifikacyjnej, podczas której pracodawca nie omieszka sprawdzić naszej wiedzy bądź znajomości niektórych specjalistycznych terminów.
Druga sprawa – tak dynamiczna sytuacja na rynku pracy sprawia, że nie możemy pozwolić sobie na posiadanie tylko jednej wersji naszego CV. Nasz życiorys musi(!) być dostosowany do stanowiska, o które się ubiegamy. Dlatego też nie powinniśmy pisać o np. tymczasowej pracy na budowie skoro ubiegamy się o posadę ekonomisty. Pamiętajmy, że zasada „im więcej – tym lepiej” nie sprawdza się na rynku pracy.